ETNO-Detektywi cz. 4
Rowerem jeżdżenie, dzwonnika szukanie, pierogów lepienie, wszystkich karmienie.ETNO-Detektywi wciąż na tropie.
Rowerem jeżdżenie, dzwonnika szukanie, pierogów lepienie, wszystkich karmienie.ETNO-Detektywi wciąż na tropie.
Dzień kolejny. ETNO-Detektywi zgłębiali tajemnice malarstwa (przenosili na płótno co blizkie i znajome, a także odległe i tajemnicze, np. wszechśiat). Sprawdziliśmy również jakość i temperaturę wody w aquaparku. No i było trochę trenowania palców rąk i nóg.
Dziś tropiliśmy garncarza/ceramistę. Swe gościnne progi otworzyła przed nami Pracownia Ceramiczna Kamionka Agnieszka Jowita Romaniuk. Było królików i kur karmienie; misek, kubków, dzbanków, garnków lepienie; po podwórzu chodzenie i wielkie bawienie.
ETNO-Detektywi na tropie. Już wiemy jak było drzewiej w Hajnówce, co kryją mury Muzeum Bialoruskiego, jakie ślady w mieście zostawia Fundacja ONI – TO MY. Jutro ciąg dalszy odkrywania tajemnic.
Nie mogło nas tu zabraknąć. Jak zwykle
Na zaproszenie byliśmy Тутака… Тамака… Усюдыка… Ткалі, лялькі маталі…
Sokole, gm. Michałowo. Tu nas jeszcze nie było Tkactwo. Żywe krosna. Lalki-motanki.